Żyć nie umierać
Jestem cierpliwa,
raczej. To co robię sprawia, że uczę się tej cierpliwości. Wracam do domu z
pracy i nie jestem zmęczona, wracam naładowana energią i to jest niezwykłe.
Skąd ta energia? Z uśmiechu drugiego człowieka, z uścisku jego dłoni, z dobrego
słowa. Osoby z niepełnosprawnościami są niesamowite. Są inne i to jest w nich
najcenniejsze. Pokazują nam, jak żyć. Przekraczają próg budynku i od razu
pojawia się uśmiech, przybijają piątkę, mówią radosne „Dzień dobry”- i tak
codziennie. Nie, to nie jest nudne.
Osobom, którym
opowiadam, że pracuję z osobami z niepełnosprawnościami, dziwią się. Od razu
miny mają kiepskie, powiadają, że im żal tych ludzi. Ale dlaczego? Przecież nie
znają innego życia, od urodzenia takie są, codziennie są uśmiechnięte i
uwielbiają do mnie przychodzić. Niektórzy nawet znają się na żartach i
opowiadają suchary. Są odważniejsze i bardziej bezpośrednie. Jeśli czegoś nie
wiedzą, od razu pytają. A my? My zdrowi?
- Nie wiem, o co jej
chodziło, głupio pytać.
- Czy on się zgodzi ze
mną wyjść? Boję się z nim porozmawiać.
- Nie zadzwonię, teraz
jego kolej.
To są tak błahe sprawy,
że szkoda gadać. My za bardzo się przejmujemy, kontrolujemy każde zachowanie,
każdy gest, słowo. Jestem wśród moich Milusińskich i zapominam o wszystkim, co
mogłoby mnie wyprowadzić z równowagi. Uczę ich tak prostych spraw jak
wybieranie ubrań, znalezienie swojego rozmiaru bluzki, skasowania biletu w
tramwaju, zamówienia pizzy w restauracji.

Czego uczą nas zatem
osoby z niepełnosprawnościami? Cierpliwości, uśmiechu od ucha do ucha, radości
z życia. Cieszą się z najmniejszej sprawy, chociażby głupie przybicie gwoździa
czy znalezienie odpowiedniego piktogramu, sprawia, że są zadowolone z dobrze
wykonanego zadania. I tego życzę nam. Abyśmy chwytali dzień garściami. Uśmiechali
się dużo, nie bali się ludzi innych niż my.
Osoby niepełnosprawne to wielokrotnie bardziej interesujące osoby i historie niż 99% osób mijanych codziennie każdego dnia.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym. Od zawsze chciałam pracować z osobami NI i nie żałuję ;) są wielobarwne, odważniejsze, bardziej spostrzegawcze. I mimo wszystko duzo rozumieją :)
UsuńBardzo dziękuję za trafny artykuł.
OdpowiedzUsuńJa nie mam do czynienia na co dzień z osobami niepełnosprawnymi, ale wiem, że niejednokrotnie to interesujący ludzie.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka również pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi, i również jest oazą spokoju. Gdy opowiada o troskach jej podopiecznych, to faktycznie człowiek myśli, że jego problemy słabe :)
OdpowiedzUsuń