Facebook

Warto pomagać nie tylko od święta

No cześć, jutro Wigilia, a mnie natchnęło na napisanie parę słów. Wszystko jest w rozgardiaszu, ale musiałam znaleźć czas, aby podzielić się z Wami tym, co wczoraj nam się przytrafiło i co o tym wszystkim myślę.

O co właściwie chodzi? 
Toruń to piękne miasto, wybraliśmy się na spacer po starówce, aby jeszcze popstrykać parę zdjęć, ot tak, na pamiątkę. Po drodze wpadliśmy do empiku, kupiliśmy sobie super kubki na kawy z rana, później jeszcze wizyta w supermarkecie, bo przecież dzieci czekają na słodycze. Ech, szaleństwo na całego, co z tego, że w kolejce do kasy czekaliśmy dobre 15 lub 20 minut, ale trzeba było. W każdym razie, wracając ze starówki obeszliśmy Cinema City. Patrzymy, jakiś mężczyzna stoi pochylony przy rowerze. Tknęło mnie, podeszliśmy, może źle się poczuł. Okazał się być tzw. żulem, ale nie zmieniliśmy zdania. Zaczęliśmy wypytywać, czy dobrze się czuje, czy coś go boli itd. Okazało się, że kolana odmówiły mu posłuszeństwa i poprosił o pomoc i zawiadomienie karetki. Zadzwoniliśmy, zastanawialiśmy się też czy przyjadą, bo niestety był pod wpływem alkoholu. Zaczął mężczyzna lamentować, że choruje i bardzo nam dziękuję. Z jednej strony, starałam się go zrozumieć, bo trudne jest takie życie. Nie wiemy jakie okoliczności sprawiły, że znalazł się w takim miejscu, w takim czasie i w takiej sytuacji. 
Źródło: kietrz.pl

Czy był to dobry pomysł?
W pewnym momencie podszedł do nas ochroniarz z kina. Jak się później okazało, mężczyzna prosił o pomoc, ale ten nie zareagował. Cham- pomyśleliśmy. Może i każdy z nas ma jakieś uprzedzenia, bo wiadomo, bezdomniak, sam jest sobie winien itp. Ale czy Was by tknęło, skoro ktoś prosi o pomoc i widzicie ewidentnie, że jej potrzebuje? Nic, ten mężczyzna nie zareagował, a później, jak gdyby nigdy nic, zaczął z nami gadać, nawet się nie usprawiedliwił, w sumie nie było tematu. Ja tylko miałam w głowie, jak długo czekał na pomoc. Okay, nieważne co sobie myślimy, może faktycznie udawał, swoją drogą był dobrym aktorem, może tylko mu się wydawało, bo alkohol znieczulił jego nogi, a może naprawdę cierpiał. Ochroniarz z nami czekał, wiem, procedury itd. po około 10 minutach przyjechała karetka. Wyszedł ratownik (było ich trzech... w każdym z nich inna krew... ) zapytał tylko, czy to my zadzwoniliśmy po karetkę i podziękował, machnięcie ręki oznaczało, że mamy już sobie iść. No i poszliśmy...

I co było dalej?
Wracając samochodem do domu zastanawialiśmy się co z mężczyzną. Nawet nie zapytałam ja miał na imię. Mieliśmy tylko nadzieję, że nie zbagatelizowali sytuacji i mu pomogli. Można sobie pomyśleć, płacimy podatki, a opieka zdrowotna pomaga żulom, a nie nam. Sami wiemy jak funkcjonuje ta nasza opieka zdrowotna, opłaca się iść prywatnie, bo szybciej, niż na nfz. Jednak skoro płacimy te podatki, to może warto nie żydzić, tylko dzielić się z innymi. Dobra, co by nie było, uważam, że bardzo dobrze zrobiliśmy. Zima, zimno, nie wiadomo, co by z tym mężczyzną było, skoro ochroniarz nawet nie zareagował. Przed nami, zanim go zauważyliśmy, szło parę osób, którzy też go ominęli szerokim łukiem. Gdzie tu empatia? Ludzka reakcja na krzywdę innych? Się mówi, idą święta, trzeba się dzielić i pomagać. Ale czy nie powinniśmy tak się zachowywać, bez względu na święta?


Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas. Przeżywamy chwile z radością w rodzinnym gronie. Pamiętajmy też o innych, którzy w ten czas są sami. Nie musimy kupować hałdy żarcia i na siłę uszczęśliwiać noclegownie, bo oni to wszystko mają. Ale może warto pamiętać o tym, by nie być po prostu obojętnym, uśmiechać się do siebie, mówić dzień dobry sąsiadowi z rana... A może też wystarczy modlitwa? Nam też z nią jest dobrze. Niekoniecznie módlmy się książeczkowo, ale po swojemu. Porozmawiajmy z Nim, o tym co nas gryzie, zastanawia... Kończy się Adwent, co z nami w takim razie? Czy to już będzie koniec? Nie! Będziemy dalej pracować nad sobą, przez kolejne 365 dni, aby być coraz lepszą osobą. Nie macie jeszcze postanowień noworocznych? Proszę, propozycja ode mnie: nie bądźmy obojętni!

Komentarze

  1. oczywiście że warto, ale tylko mądrze

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pamiętam o innych nie tylko od Święta. Dobro zawsze wraca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Racja. Ważne, żeby wokół siebie tworzyć taki świat, jaki chcemy, żeby był. Nie jest to łatwe, wymaga czasu, energii, empatii, ale znacznie przyjemniej się w takim miejscu żyje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba we współczesnych czasach wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej znieczuleni. Czasami trudno nam jest bezinteresownie pomagać. Ale dobrze sobie czasem przypomnieć o tych ludzkich uczuciach jakie mamy w sobie i okazać je drugiej osobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to przykre, że panuje u nas taka znieczulica. Sama się na tym łapie, ale trzeba nad sobą pracować :)

      Usuń
  5. Masz rację Święta to magiczny czas, ale czasem jest mi przykro, że przykładowo dzieciakami w domu dziecka interesują się jakieś firmy tylko na święta, starców odwiedzają również tylko w takich okresach. Lepsze to niż nic, ale fajnie byłoby gdyby zostało to rozłożone na cały rok.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Pizza jaką lubię :)

Nowe doświadczenia- nowe patrzenie na świat

Szampon micelarny z Nivea- recenzja. Jestem na NIE